Elżbieta prowadząc swój kanał nie informuje wprost podczas emisji jej filmów, przynajmniej można tak domniemywać z kontekstu, że była uczestnikiem konkursu, w którym zajęła 14. miejsce. W analizie tego przypadku nie ma to raczej znaczenia. Prawdopodobnie Elżbieta liczy na to, że zostanie rozpoznana i skojarzona z konkursem i raczej nie ma obowiązku informować o tym, że brała udział w jakimś tam programie. Na razie nie ma chyba regulacji w tym zakresie;)

Można dojść do konkluzji, że skoro nie ma profitu w postaci wynagrodzenia finansowego, ani materialnego, to jest to na tyle oczywista sytuacja, że nie ma tematu i wszystko jest okej. Ale czy na pewno? No właśnie, co zyskuje Elżbieta, a co producent zabawek? Bo coś muszą skoro to robią.

Elżbieta otrzymała od producenta zabawki, którymi może podczas swoich programów posługiwać się. Pytanie; czy prezentacja zabawek renomowanej firmy przez influencerkę na wizji przynosi jej jakieś korzyści? Z opisu wynika, że Elżbieta nie otrzymała żadnych pieniędzy, ani żadnych produktów, souvenirów ani bonusów, ba, ona oddała te wszystkie zabawki! Zatem zyskała nasza influencerka może tylko lub aż walor wizerunkowy, czyli jest to jakaś korzyść, bo skoro testowała zabawki renomowanej marki, to może nie tylko lansowała tę markę, ale także siebie – „Patrzcie ludzie, ta renomowana firma dała mi do testowania swój rewelacyjny produkt, a więc, jestem z…! Oglądajcie moje filmu i polecajcie mój kanał.” To może wygenerować ruch na jej profilu, a to z kolei może się przełożyć na dodatkowy obrót, a więc zysk.

Drugi aspekt; Elżbieta de facto skorzystała z nieodpłatnego użyczenia, zatem może to być czynność zakwalifikowana jako darowizna. Kwestią do oddzielnej analizy jest wycena tego użyczenia, bo jeśli opłata za tę czynność nie przekracza kwoty wolnej od podatku, to wszystko jest okej, ale jeśli przekracza, to „podatkowi podlega otrzymanie darowizny o wartości przekraczającej kwotę wolną od podatku”.

System próbuje znaleźć sposób na opodatkowanie wszystkich i wszystkiego. Generalnie większość regulacji pod przykrywką ochrony praw kogokolwiek przed czymkolwiek w tę stronę zmierza. Zatem wprawny urzędnik tylko z tych wyżej opisanych powodów może opodatkować Elżbietę za osiągnięcie korzyści wizerunkowych, które mogą się przełożyć na zysk oraz opodatkować ją za darmowe korzystanie przez miesiąc z produktów zleceniodawcy, bo takie użyczenie może przekraczać kwotę wolną od podatku.

Podobne wpisy